Jak inwestować w złoto – poradnik dla początkujących

jak inwestować w złoto

Wiele osób widząc wysoką inflację, wojnę u sąsiadów czy po prostu rosnące notowania, zastanawia się jak inwestować w złoto z myślą o dywersyfikacji majątku czy zabezpieczeniu środków. Jeśli chcemy inwestować w złoto, to musimy wiedzieć jak się za to rozsądnie zabrać i na co zwracać uwagę. Z tą myślą przygotowałem poradnik.

 

Złoto to z perspektywy finansów jeden z najstarszych i najbardziej znanych ludzkości instrumentów. Większość z nas spotkała się z nim w literaturze, historiach opowiadanych przez znajomych czy nawet popkulturze – ilu filmowych bohaterów rzucało się w pogoń za skarbcem złota, pirackim wrakiem pełnym złotych monet czy powojennym, ukrytym złocie?! Złoto pobudza wyobraźnię, ale z perspektywy inwestycyjnej może stanowić istotną część portfela inwestycyjnego i ma swoje konkretne zastosowanie. Jednak żeby świadomie zbudować taką pozycję w portfelu, trzeba wiedzieć jak inwestować w złoto w zależności od naszych potrzeb i możliwości.

 

Partnerem tego wpisu jest firma Goldsaver.pl, w którym możemy wygodnie i elastycznie kupować złoto fizyczne „po kawałku”. 

 

Historia złotego kruszcu

Bez wątpienia złoto jest przełomem w historii pieniądza, jaki dzisiaj znamy. Po stuleciach handlu wymiennego czy prób rozliczania towaru muszelkami czy innymi kolorowymi kamieniami, doszliśmy jako ludzkość do wniosku, że złoto będzie idealnie spełniało warunki, żeby stać się sensowną walutą. Nie da się go sztuczne wytworzyć, jest trwałe i każdy będzie w stanie je rozpoznać – na tle konkurencji było wręcz przełomowe! Tak oto rozpoczęło się tłoczenie monet z domieszką złota, setki lat przed naszą erą.

 

Dalsza historia ma dwie drogi: jedni władcy sami psuli własną walutę poprzez coraz mniejszy udział złota w monecie, a inni za wszelką cenę walczyli o siłę i jakość swojego pieniądza dążąc do tzw. standardu złota. Historia zna spektakularne przypadki dewaluacji walut, jak i erę dominacji złota jako najważniejszego fundamentu finansów. Wielka Brytania w zasadzie w 1717 roku wprowadziła standard złota, a w kolejnych dwóch stuleciach ponad 50 państw zrobiło to samo. Standard złota niszczyły wojny XX wieku, a konkretnie decyzje polityków wynikające z braku pieniędzy na działania wojenne. W czasie między wojnami światowymi Amerykanów dosłownie zmuszono prawnie do sprzedaży złota rządowi po cenie 20 dolarów za uncję pod groźbą kary… więzienia! To skrajny przypadek, ale finalnie państwa odeszły od standardu złota, a banki centralne miały dzięki temu możliwość dużo większego wpływu na obrót i siłę pieniądz w gospodarce.

 

Tzw. system z Bretton Woods funkcjonował od 1944 roku do 1971 roku i powodował, że dolar amerykański był powiązany ze złotem, a z kolei większość innych walut była powiązana z dolarem. W praktyce cena złota nie mogła się zmienić, więc wtedy trudno było mówić o racjonalnym inwestowaniu w złoto Jednak gdy zakończono układ z Bretton Woods, a prezydent Nixon w 1871 roku zawiesił wymienialność dolara na złoto, nastąpił istotny boom inwestycyjny.

 

Nie będę wdawał się w ekonomiczne dyskusje na temat psucia pieniądza i konsekwencji oderwania się poszczególnych walut od złota, ale nie da się ukryć, że siła nabywcza wielu walut naturalnie obniża się z biegiem lat i biorąc pod uwagę politykę banków centralnych w ostatnich dekadach, nie widać aktualnie innych scenariuszy na horyzoncie.

 

Jak inwestować w złoto na ciężkie czasy?

Z mojego punktu widzenia, złoto fizyczne może być zabezpieczeniem części majątku na naprawdę ekstremalne sytuacje – jeśli chciałbym przenieść część mojego majątku dosłownie w kieszeni i móc upłynnić w innym kraju, wtedy faktycznie złoto wydaje się być sensownym rozwiązaniem. To właśnie takie sytuacje znamy z historii opowiadanych nam dosłownie przez starsze pokolenia. Złoto ratowało życie, gdy światem targały wojny, migracje ludności były na porządku dziennym, a dzięki zaletom złota można było dosłownie zamienić sporą część swojego majątku na ten kruszec.

 

Z technicznego punktu widzenia, większość cech złota pozostała bez zmian, gdy w grę wchodzą ekstremalne zagrożenia. Co w takim scenariuszu może dać nam złoto fizyczne?

 

Mobilność – nadal część majątku mieści się w kieszeni. Przy aktualnych cenach złota, milion złotych to mniej niż 4 kg, ten przykład działa na wyobraźnię.

 

Podzielność – po to są małe i duże sztabki, czy małe i duże monety, złoto można nadal bardzo sprawnie przenosić w różnej formie.

 

Niezależność – w tym przypadku fizyczne złoto jest niezależne od sektora finansowego, który jest siecią naczyń połączonych. Możemy rozłożyć oszczędności po kilku bankach, żeby czuć się bezpieczniej, ale to nadal jeden sektor bardzo ze sobą powiązany.

 

Jeśli chcemy czuć się bezpiecznie i część majątku zabezpieczyć na skrajnie trudne scenariusze, złoto fizyczne wydaje się jednym z instrumentów, który może nam w tym pomóc. Bez wątpienia ważne jest, aby zachować w tym odpowiednie proporcje i zdrowy rozsądek.

 

Co sprzyja cenom złota?

Skoro mówimy w świecie finansów, że złoto zabezpiecza nasze pieniądze lub stabilizuje nasze portfele na ciężkie czasy, to zastanówmy się od czego zależy jego cena – wtedy lepiej zrozumiemy, jak inwestować w złoto efektywniej. Wertując ekonomiczne publikacje z ostatnich dziesięcioleci, wybrałem kilka istotnych czynników, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę:

 

Panika rynkowa – tu działa od wielu lat zasada „safe haven”, czyli bezpiecznej przystani, miejsca, gdzie w czasie rynkowej paniki ucieka kapitał, aby przeczekać zawirowania. Osobiście dodałbym tu pewne rozróżnienie, bo czym innym jest chociażby pandemia, a czym innym zagrożenie dla sektora finansowego (który mieliśmy chociażby w 2008 roku). Im większe problemy tradycyjnego sektora finansowego, tym teoretycznie lepiej dla cen złota.

 

Hiperinflacja (wysoka inflacja) – jeśli złoto ma chronić siłę nabywczą pieniądza, to inflacja powinna być istotnym motorem napędowym dla cen kruszcu Oczywiście dzisiaj inwestor ma dużo więcej możliwości inwestycyjnych niż kiedyś, więc w obawie przed inflacją mamy dużo więcej miejsc, gdzie możemy włożyć pieniądze, ale nadal to jest podstawa dla złota.

 

Słaby dolar – gdy amerykański dolar osłabia się do koszyka innych walut, złoto często reaguje wzrostem notowań. Z kolei w sytuacji, gdy dolar jest skrajnie silny i działa efekt najważniejszej bezpiecznej przystani (tak, dolar wygrywa ze wszystkim), wtedy notowania złota spadają. Amerykanie będą to widzieć inaczej niż my, bo nam kurs złota może dać dobre stopy zwrotu właśnie przez silnego dolara!

 

Konflikty zbrojne – tu działa efekt strachu i widać wtedy wyraźnie popyt lokalny w miejscach, gdzie konflikt jest relatywnie blisko. Widzieliśmy to doskonale w 2022 roku, kiedy wiele osób zdało sobie sprawę, że chce inwestować w złoto i część swojego portfela ulokować w monetach czy sztabkach. Trzymam kciuki, aby ten czynnik nigdy nie zmaterializował się w skali globalnej.

 

Naturalnie gorszy czas dla złota to zestawienie czynników dokładnie odwrotnych, czyli spadająca inflacja, silny dolar, wysokie stopy procentowe i względny spokój na świecie. To dosyć logiczne, bo po co nam bezpieczna przystań czy duża pozycja zabezpieczona złotem, gdy sektor finansowy ma się dobrze, inflacja jest opanowana, stopy procentowe są relatywnie wysokie, a moje pieniądze zarabiają dużo na kuponach z obligacji czy lokatach bankowych?

 

Warto też pamiętać o argumencie Buffetta, o którym wielokrotnie wspominałem. „Złoto nie płaci dywidend, nie zatrudnia ludzi i nic nowego nie wymyśli – po prostu kupimy je, schowamy w sejfie i jego cena w przyszłości będzie zależna od różnych czynników” – tak mniej więcej brzmi krytyka złota, gdy Buffett zestawia je z akcjami. I to też prawda pod warunkiem, że porównujemy złoto do akcji, co samo w sobie jest zestawieniem czysto teoretycznym. Oczywiście złoto nie jest tożsame z akcjami, a każdy instrument ma swoje określone role w portfelu. Jeśli kupuję akcje Coca-Coli płacącej od ponad 100 lat dywidendę i złotą sztabkę, którą chowam do sejfu, to oba instrumenty mają zupełnie inne przeznaczenie. Coca-Cola ma płacić 4 razy w roku dywidendy, rozwijać się i budować część akcyjną portfela, a złoto ma portfel np. stabilizować i być zabezpieczeniem części majątku na ekstremalny scenariusz. Dlatego tak ważne jest, aby każdy inwestor świadomie wiedział, jak inwestować w złoto w oparciu o dane i wiedzę, a nie mity i uproszczenia.

 

Złoto do stabilizacji portfela

Jeśli chcemy wiedzieć jak inwestować w złoto w ujęciu całości portfela, to tu właśnie pojawi się rola stabilizacyjna. Co to tak naprawdę znaczy? W sytuacjach kryzysowych naszym portfelem inwestycyjnym buja niczym statkiem podczas sztormu. Pamiętacie wybuch pandemii albo dzień wybuchu wojny? Indeksy giełdowe spadały nawet po kilkanaście procent jednego dnia, rozjeżdżały się wyceny obligacji korporacyjnych, a pary walutowe szalały? W takich momentach wielu inwestorów może po prostu spanikować i zacząć wyprzedawać aktywa albo zmieniać całkowicie swoją strategię inwestycyjną pod wpływem emocji. I tu może pojawić się złoto jako jeden z elementów stabilizacyjnych.

 

To bardzo ważne, aby zrozumieć, że stabilizacja portfela ma na celu uspokojenie naszych… emocji. W trudnych momentach, gdy akcje spadają, naturalnie nasza wycena portfela będzie mocno spadać, a my zaczniemy się zastanawiać czy aby na pewno strategia jest dobra. Właśnie wtedy złoto czy obligacje mogą być tym elementem, którego wartość rośnie, co przekłada się na mniejszą widoczną stratę w całym portfelu w trudnym momencie. Dokładnie tak działają proste portfele 60/40, gdzie obligacje pomagają inwestorowi obniżyć ryzyko i zmienność.

 

Dobrym przykładem jest Ray Dalio – to znany na świecie inwestor, który jest zwolennikiem złota w portfelu i jego słynny All Weather Portfolio (portfel na każdą pogodę), ma 15% surowców, w tym 7,5% złota.

 

jak inwestować w złoto ray dalio

 

 

Prawdziwym wyzwaniem jest określenie, ile złota potrzebujemy w swoim portfelu i to jest już praca domowa, której żaden tekst czy film za nas nie odrobi. Trzeba samodzielnie określić własne podejście do ryzyka, strategię i określić odpowiednie proporcje. I tym sposobem będą inwestorzy, dla których 5% portfela w złocie zupełności wystarczy, ale będą i tacy dla których minimum to nawet 20% i to najlepiej w większości w formie fizycznego kruszcu. Będą i tacy jak Warren Buffett, którzy twierdzą, że złota w portfelu nie chcą (bo preferują akcje) i ich obiektem zainteresowania może być co najwyżej spółka zajmująca się wydobyciem kruszcu. I tak też jest ok.

 

Złoto „papierowe”, czyli instrumenty finansowe oparte o cenę złota będą naturalnie nieco tańsze niż złoto fizyczne (koszt wytłoczenia monety/sztabki itp.), ale tu też jest istotna zależność – fizyczne złoto ma być zabezpieczeniem niezależnym od tradycyjnego sektora finansowego i chronić część naszego majątku. Fizyczne złoto będziemy zapewne przechowywać sami, natomiast złoto papierowe to nic innego jak ETF-y, które będziemy kupować za pomocą konta maklerskiego.

 

Goldsaver, czyli jak zacząć od małych kwot

W przypadku złota, klasyczna metoda kupowania za małe kwoty to niestety… zbieranie pieniędzy aż nie osiągniemy finansowego celu, czyli np. sumy wystarczającej na zakup danej monety. I tu z pomocą przychodzi Goldsaver, czyli sklep, którego ofertę miałem okazję w ostatnich tygodniach przetestować i zamierzam uzbierać w ten sposób na swoją pierwszą sztabkę bądź monetę.

 

Goldsaver polega na tym, że kupujemy złoto za małe kwoty (minimum 50 zł), aż nie będę miał tyle kruszcu, ile waży jedna uncja, którą odbierzemy w postaci sztabki lub – za niewielką dopłatą – monety. I wtedy odbierzemy ją osobiście lub przyjedzie do nas kurierem. Możemy kupować złoto za symboliczne 100 zł miesięcznie, albo wpłacić jednorazowo tyle ile chcieliśmy przeznaczyć na zakup i nawet jeśli zabraknie nam do pełnej sztabki, to będziemy dopłacać małe kwoty do pełnej sumy. Mówimy oczywiście cały o najpopularniejszej sztabce o 1-uncjonowej, czyli ważącej dokładnie 31,1g. Dokładnie tyle złota musimy uzbierać sumując zakupy żeby otrzymać sztabkę lub monetę.

 

jak inwestować w złoto goldsaver

*Reklama sklepu Goldsaver.pl*

 

I tu trzeba zrozumieć bardzo ważną zależność – wiele osób myli to z zakupami złota na raty, a kompletnie nie o to chodzi. Ten układ jest o wiele lepszy, bo kupujemy „ułamkowo” i ja traktuję tę usługę jako skarbonkę, która każdą wrzuconą kwotę zamienia w złoto. Dzięki takiej konstrukcji, mogę zrobić kilka rzeczy:

 

  • ustawić zlecenie stałe w banku i kupować regularnie za określoną przeze mnie kwotę złoto;
  • powiększyć kwoty regularnych zakupów w dowolnej chwili;
  • dokupić jednorazowo złoto, jeśli nagle pojawia się nadwyżka w budżecie lub uważam cenę za okazyjną;
  • relatywnie łatwo wyjąć środki ze „skarbonki”.

 

To swoją konstrukcją może przypominać zasady inwestorów pasywnych, którzy po prostu miesiąc w miesiąc powiększają swoje pozycje na instrumentach, uśredniając przy tym cenę. Złota nie kupuje się z myślą o potencjalnych zyskach w przyszłym miesiącu, ale zabezpieczeniu na lata i długim terminie.

 

konto goldsaver

 

Tu również może się sprawdzić reguła „13 przelewów”. Korzystam z niej przy portfelach pasywnych lub budowaniu długoterminowych pozycji z uśrednianiem zakupów. Co do zasady, mam ustawione zlecenie stałe co miesiąc (lub dokonuję zakupu samodzielnie), więc 12 transakcji mam zaplanowanych. Ta trzynasta jest elastyczna i sam wybieram, kiedy zrobię dodatkowy przelew czy zakup. Dzięki temu uśredniam systematycznie zakupy, ale pozostawiam sobie jedną okazję do zaspokojenia potrzeb czysto spekulacyjnych (psychologia też ma znaczenie!).

 

W Goldsaver testowałem zarówno zlecenie stałe, jak i pojedyncze zakupy i muszę przyznać, że tak łatwego procesu zakupu dawno nie widziałem. System stawia na absolutną prostotę, więc dla tych bardziej dociekliwych – czeka Was grzebanie w regulaminie i danych, bo interfejs skupia się na tym, ile już udało się uzbierać i jaka jest historia zakupów. Nie dziwię się, bo to jest sklep dla każdego konsumenta, który chce inwestować w złoto małe kwoty i docelowo mieć je w formie fizycznej. Nie jest to platforma dla zaawansowanych inwestorów, gdzie poczytają prognozy ekonomistów czy sprawdzą aktualne wykresy w różnych walutach.

 

Jeśli chcesz przetestować Goldsaver.pl, to możesz skorzystać z promocji i otrzymać dodatkowych 100 zł bonusu do swoich zakupów złota. Zarejestruj się z tego linku lub wpisz w formularzu rejestracji kod DoradcaTV. A tutaj przeczytaj jak dokładnie działa bonus.

 

Pamiętaj o cenie dolara!

Skoro mowa o walutach, to nie zapominajmy o królu – amerykańskim dolarze. Wprawdzie jego rola była już omówiona w kontekście wpływu na same ceny złota, ale nieco inaczej patrzymy na to jako inwestorzy z Polski, mający swoją własną walutę.

 

Od wielu lat do znudzenia przypominam, że dla polskiego konsumenta czy inwestora, w kupowaniu złota, relacja dolara do złotego jest niezwykle ważna. Ponieważ cenę złota wyrażamy w dolarach, sama cena złota z naszego punktu widzenia jest od niego bardzo zależna i możemy zobaczyć to we własnym portfelu.

 

Świetnie było to widać w 2022 roku, kiedy dolar był niebywale silny w relacji do złotego i w kantorach mogliśmy zobaczyć okrągłe 5 zł za 1 dolara. Bardzo silny dolar to wprawdzie czynnik sprzyjający osłabieniu samego złota, ale z perspektywy polskiego inwestora, było widać efekt wręcz odwrotny – cena złota wystrzeliła! Tu zadziałała siła dolara do złotego i gołym okiem widać było tę zależność:

  • Niebieski wykres to XAU/USD, czyli cena złota wyrażona w dolarze w ostatnich 2 latach,
  • Pomarańczowy wykres to XAU/PLN, czyli cena złota wyrażona w złotym.

jak inwestować w złoto wykresy

 

Warto pamiętać o tej zależności zarówno kupując regularnie złoto, jak i dokonując większych zakupów od czasu do czasu. Z naszego punktu widzenia jest to czynnik, który ma ogromny wpływ na samą cenę zakupu. Im bardziej jesteśmy świadomi tych zależności, tym lepiej rozumiemy nasze inwestycje i co może dziać się w portfelu.

 

Sztabka, moneta czy ETF?

Zacznijmy od końca. Złoto, które mamy na koncie maklerskim, służące tylko do zabezpieczenia zmienności w portfelu to z reguły jakiś międzynarodowy, duży i płynny ETF replikujący cenę złota i wyrażony najczęściej w dolarze. Tu jednostką podzielną nie jest gram czy uncja, ale sztuka ETF-a, który replikuje cenę złota. W Polsce nie mamy dostawców, którzy oferują ETF-y na złoto, więc w praktyce będziemy kupować zagraniczne instrumenty finansowe i potrzebować będziemy do tego rachunku maklerskiego z dostępem do giełd zagranicznych. To temat na zupełnie odrębny artykuł.

 

W przypadku fizycznego zakupu złota, dystrybucja jest zarówno online, jak i offline, czyli możemy wybrać się osobiście do salonu i kupić bezpośrednio złote monety czy sztabki. To często wybierana forma zakupu przez klientów, a w największych miastach nie powinniśmy mieć problemu ze znalezieniem wiarygodnego dystrybutora. Sam Goldenmark ma ponad 20 salonów w całej Polsce, co też pokazuje zapotrzebowanie na możliwość nabycia złota osobiście.

 

Jaka jest różnica między sztabką a monetą? Kiedy mówię „sztabki”, wiele osób oczami wyobraźni widzi te wielkie sztaby, które w filmach akcji pokazywane są np. w napadach na banki. Oczywiście to skrzywienie zawdzięczamy popkulturze, bo realnie sztabki zaczynają się od… 1 grama a kończą na 1 kilogramie. Czysto technicznie, sztabki są mniej skomplikowane od monet, przez to ich proces produkcji jest znacznie łatwiejszy, co z kolei przekłada się na cenę. Mówiąc wprost – z reguły sztabki wychodzą taniej niż monety i przekonują tych, którzy w dylemacie jak inwestować w złoto fizyczne, kierują się głównie ceną.

 

Zabezpieczeniem sztabki jest numer seryjny, który jest wybijany na sztabce i znajdziemy go również na certyfikacie. Często spotkamy się z tzw. certipackiem, czyli jednocześnie opakowaniem i certyfikatem. Warto o tym pamiętać, nawet jeśli kupujemy zawsze tylko u sprawdzonych dystrybutorów.

 

Możemy też inwestować w złoto kupując monety. Będą one nieco droższe od sztabek ze względu na precyzję wykonania, a ich waga będzie bardziej jednolita. Standardem jest tu 31,1 gramów, czyli popularna uncja, ale na rynku znajdziemy też dużo wartości ułamkowych. Najpopularniejsze to 1/2 uncji, 1/4 uncji oraz 1/10 uncji.

 

Na świecie istnieje zbiór najbardziej pożądanych i rozpoznawalnych monet bulionowych, takich jak Krugerrand, Wiedeńscy Filharmonicy, Australijski Kangur czy Kanadyjski Liść Klonowy. Można w dużym uproszczeniu powiedzieć, że kierujemy się często właśnie popularnością danej monety – szukanie bardzo rzadkich okazów to bardziej temat kolekcjonerski niż czystego inwestowania w złoto.

 

Monety mają wyemitowany nominał i rok, co sprawia, że są one zarówno złotem inwestycyjnym (zwolnionym z VAT-u), jak i w zasadzie walutą. Monety nie mają certipacków, ale pojedyncze egzemplarze można przechowywać w małych, plastikowych pojemnikach zwanych kapslami, a większe ilości, w zależności od monety, 20-25 sztuk, są przechowywane w tzw. tubach. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie zarówno pod względem przechowywania, jak i transportu.

 

Jak inwestować w złoto?

Wydaje mi się, że po tym tekście jest już klarowniejszy obraz po co inwestuje się w złoto, jakie ma zadanie w portfelu i jak można podejść do tego tematu w procesie planowania budowy swojego kapitału. W tekście kładę większy nacisk na złoto fizyczne w postaci sztabek czy monet. Nawet omawiany Goldsaver zakłada akumulację kapitału dążącą do wysłania nam przez firmę sztabki.

 

Osobiście do stabilizacji portfela stosuję obligacje, a ekspozycję na dolara mam również w zagranicznych akcjach, więc zdecydowanie bardziej przemawia do mnie złoto fizyczne jako zabezpieczenie na różne ekstremalne scenariusze. Chociaż staram się nie inwestować w oparciu o emocje, to jednak po 2022 roku i wybuchu wojny, zdecydowanie większą wagę przywiązuję do tego jaki mam dostęp do środków, jak są dywersyfikowane, jak zabezpieczone i czy da się je w razie czego relatywnie łatwo przenieść.

 

To nie koniec! Żeby lepiej zrozumieć temat inwestowania w złoto fizyczne, zaprosiłem do rozmowy eksperta z firmy Goldenmark, który podpowie na co zwrócić uwagę w zakupie monet czy sztabek, opowie o tematach podatkowych czy kwestii przechowywania złota. Wydaje mi się, że ta rozmowa będzie doskonałym uzupełnieniem tego tekstu, a dodam ją już 30 maja. W odcinku 140 podcastu Nic za darmo będziemy również rozmawiać o tym jak inwestować w złoto.

 

Picture of Tomek Jaroszek

Tomek Jaroszek

Jednoosobowa redakcja bloga Doradca.tv :)

Podobał Ci się tekst? Podziel się nim!

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Michał
Michał
1 rok temu

A gdybym chciał sprzedać sztabkę, to czy to tez oferują?

Tomasz Jaroszek

Tomek Jaroszek

Cześć! Jestem Tomek. Pewnego dnia rzuciłem pracę na etacie i założyłem własną firmę oraz tego bloga. To była doskonała decyzja, a jeśli chcesz poznać tę historię lepiej, to koniecznie przeczytaj więcej o samym blogu.

Ulubione teksty
Szukaj
1
0
Would love your thoughts, please comment.x