Święta Bożego Narodzenia to dla wielu rodzin poważne nadwyrężenie domowego budżetu. Jedni planują wydatki już od jesieni, inni rzucają się w wir zakupów. Chciałem sprawdzić jak wyglądają takie statystyki.
Firma badawcza NEUROHM Polska przeprowadziła dla mnie ankietę dotyczącą wydatków świątecznych. Ich badania różnią się jednak do klastycznych ankiet. Dzięki innowacyjnej metodzie badania czasów reakcji BIOCODE™, sprawdzono nie tylko co ankietowani zadeklarowali, ale też jak bardzo są do tych deklaracji przekonani. W dużym uproszczeniu: im szybsza odpowiedź TAK lub NIE, tym większa pewność postawy.
Przeprowadzałem ankietę na blogu i za pośrednictwem Facebooka, więc też warto zauważyć jaka jest grupa badanych. Całość wyników i materiałów opublikowałem też w ramach biura prasowego (yep, biura prasowego).
Wyniki badania
W pierwszej kolejności interesowało mnie czy faktycznie planujemy wydatki czy też nie. Część z badanych na pewno prowadzi domowy budżet, ale w przypadku sprawdzania pewności deklaracji, jest to ciekawsze. Wynik naprawdę świetny, bo aż 50% badanych przyznało, że prowadzi domowy budżet, a ponad 30% poświęca się temu z pełnym przekonaniem. Ze spisywaniem wydatków było już gorzej. 40% respondentów zgadza się ze stwierdzeniem dotyczącym planowania wydatków przed świętami, jednak zbliżona liczba stanęła w opozycji. Sami rozumiecie, magia świąt ;)
Z prowadzeniem budżetu jest tak, że deklarować może każdy – zapytajmy o konkrety żeby upewnić się! Ponad 60% ankietowanych nie pamięta ile kosztowały ich wydatki na poprzednie święta, a połowa nie ma bladego pojęcia ile wyda w tym roku. Przy obydwu stwierdzeniach jedna piąta z nich jest pewnych swoich deklaracji. Jesteśmy jednak optymistami – wierzymy, że za rok będzie inaczej ina pewno zaplanujemy wydatki.
Ostatnia część to moje największe zdziwienie. Kupowanie w Internecie, Black Friday, CyberMonday, Dzień Darmowej Dostawy i dziesiątki sposobów na zaplanowanie wydatków i kupowanie prezentów i innych zakupów dużo taniej – pomimo tego ponad 60% respondentów nie kupuje prezentów z dużym wyprzedzeniem, a prawie połowa otwarcie przyznaje, że kupuje prezenty na ostatnią chwilę. Magia marketingu i centra handlowe ozdobione świątecznie od połowy listopada zrobiły swoje. Pocieszające, że 67% badanych deklaruje, że kupuje prezenty przez Internet, chociaż 30% nie jest co do tego w pełni przekonana.
Podział płci niewiele zmienia
Nie ma sensu omawiać dokładnie wyników badania z podziałem na mężczyzn i kobiety – tutaj wszystko jest pięknie przedstawione na infografice. Wyniki nie różnią się diametralnie, poza tym część wydatków jest podejmowana w domach wspólnie.
Co z tego wynika?
Budżet domowy to wyzwanie dla bardzo wielu Polaków. Podobnie jak opanowanie samych podstaw finansów. Nikt nas tego nie uczył, trudno się dziwić, że sami niekoniecznie edukujemy najmłodszych w dobrym kierunku. Jednak wszyscy deklarujemy co jest dla nas istotne. Kiedy poznałem jak działa metoda przedstawiona w badaniu, postanowiłem zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby przetestować ją na finansach. Chciałem odróżnić pewne deklaracje od tych, którzy się zastanawiają i nie są przekonani. Pomyślałem, że może to pokaże jak dużo ludzi deklaruje, że dba o świąteczny budżet i kontroluje wydatki, ale tak naprawdę bardzo niewielu jest pewnych deklaracji. (Podobno nie powinno się robić takich założeń przed jakimkolwiek badaniem, ale oczywiście się uparłem.) Wyniki zaskoczyły mnie o tyle, że spodziewałem się więcej deklaracji, ale niepewnych, a dostałem też dużo odpowiedzi wprost: nie planuję wydatków, nie mam spisu wydatków, po prostu nic z tego.
Cieszę się, że blogerzy mają coraz większe zasięgi i w sekcji „finansowej” jest już faktycznie grupa osób, która uczy jak oszczędzać pieniądze, jak grać na giełdzie, czy jak w ogóle kontrolować swoje pieniądze, ale i tak mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Kolejny tekst już nie z badaniami, a konkretnymi poradami – jak skutecznie planować świąteczne wydatki.
Tomasz Jaroszek