Często słyszymy o krótkiej sprzedaży i że koniecznie do tego jest wypożyczenie akcji. Jak to działa w praktyce? Czy inwestor indywidualny może w ten sposób zastosować krótką sprzedaż? A może w drugą stronę: lepiej zarobić na wypożyczaniu akcji innym inwestorom?
Gdy mówimy o tzw. shortach w spekulacji, bardzo często wiele osób ma na myśli po prostu kontrakt albo instrument CFD, który klikamy na rachunku i cyk, założyliśmy się z brokerem, że wartość instrumentu będzie spadać. I oto mamy krótką pozycję. Oczywiście to jest duże uproszczenie wobec klasycznej krótkiej sprzedaży znanej na rynku akcji, gdzie faktycznie następuje obrót papierami. I czasem nawet jeśli nie jesteśmy tym zainteresowani, to możemy faktycznie na tym zarobić, np. poprzez wypożyczanie akcji komuś zainteresowanemu.
Partner podcastu
Najpierw kilka słów o partnerze tego odcinka podcastu – Saxo Banku. Na pewno słyszeliście w ostatnim czasie dużo więcej o Saxo, bo diametralnie zmienił ofertę dla polskich inwestorów i stal się bardzo konkurencyjny, szczególnie dla bardziej doświadczonych inwestorów. Co na pokładzie? Licencja bankowa, jak sama nazwa wskazuje, jurysdykcja duńska, dużo niższe opłaty i dostęp do rynków z całego świata. Już ten zestaw brzmi dobrze, a jeszcze lepiej zaczęły się tegoroczne zmiany dla zmiany dla klientów:
- polski IBAN do wpłat w PLN – wysyłamy pieniądze na polski rachunek, a one finalnie lądują i tak w Danii;
- raport podatkowy zawierający rozliczenie dywidend i odsetek, już nie trzeba liczyć samemu,
- rosnące oprocentowanie wolnych środków na rachunkach, konto VIP ma już ponad 5% na PLNie i powyżej 3% na USD.
No i teraz nowość wprowadzona dosłownie przed chwilą – możliwość zarabiania na wypożyczaniu akcji i ETFów.
Jeśli chcecie sami spróbować, to warto przy okazji skorzystać z bardzo fajnej promocji, w której można zacząć budowę portfela dosłownie bezkosztowo. Jak to działa? Po otworzeniu konta, klient otrzymasz środki na prowizje w wysokości 450 PLN lub ich równowartość w głównej walucie konta i są to środki do wykorzystania na prowizje transakcyjne na produkty będące częścią promocji. Klient płaci prowizje z góry, ale otrzymuje zwrot na koniec każdego dnia transakcyjnego. Saxo Bank zwraca prowizje, które są pokrywane z salda przyznanych „środków na prowizje” (można na platformie monitorować zwroty oraz saldo środków na prowizje).
Link partnerski z ofertą promocyjną
Wypożyczanie akcji – Nic za Darmo #128
W tym odcinku kilka wątków:
- jak działa krótka sprzedaż i do czego jest nam to potrzebne?
- jak to się ma do realiów polskiego inwestora?
- o co chodzi w wypożyczaniu akcji i jak można na tym zarobić?
Można też posłuchać odcinka na Spotify lub Apple Podcasts. Jest również wersja YouTube (tutaj zawsze warto podyskutować w komentarzach)
Jak działa krótka sprzedaż?
O co chodzi w zarabianiu na spadkach? Na pewno nie o kupowanie instrumentów CFD i zakładanie się z brokerem. Ja mam na myśli klasyczną krótką sprzedaż. Przykładowo, moja analiza zakłada, że jakiś podmiot jest mocno przewartościowany i jego cena musi spaść. Chcę na tym zarobić, ale bez wykorzystania kontraktów, certyfikatów i czegokolwiek z rynku instrumentów pochodnych – temat czysto akcyjny.
I tak oto dochodzimy do naszego pojęcia. Krótka sprzedaż polega na sprzedaży papierów wartościowych niebędących własnością sprzedającego. Jednymi słowy, nie mam akcji spółki, którą uważam za przewartościowaną. Jeśli jednak uważam, że cena danego papieru spadnie, to najpierw pożyczam te akcje za pośrednictwem brokera, po czym od razu je sprzedaję. Ok i co dalej? Jeśli mam rację i później kurs znacząco spadnie, to odkupię te akcje na rynku po niższej cenie, niż sprzedałem i zwrócę dokładnie tyle samo pożyczonych walorów.
Zysk inwestora to nic innego jak różnica pomiędzy kwotą uzyskaną ze sprzedaży papierów a kwotą, jaką uzyskał z tytułu ich zakupu. Minus wszystkie koszty, bo za wypożyczenie trzeba zapłacić.
Można to też omówić przykładem bardziej praktycznym. Mam wrażenie, że przy 400 zł akcje CD Projektu są bardzo drogie, więc pożyczam 100 akcji i je sprzedaję po 400 zł na rynku. Cyk, 40.000 okrągła kwota. Cyberpunk 2077 wychodzi na rynek, jest jak jest, wszyscy pamiętamy, akcje zaczynają spadać. Spadają i spadają, a ja na poziomie np. 250 zł za akcje mowie stop, więcej nie ryzykuje, odkupuję akcje. I tak oto 100 akcji po 250 zł to 25.000 zł – tyle wydałem na zakup akcji i akcje oddaje brokerowi. 15 tys. zł różnicy minus koszty to mój zysk. Liczba akcji cały czas jest taka sama, ale zmieniała się ich cena w czasie. Oczywiście, gdyby akcje urosły do 600 zł to musiałbym je odkupić po dużo wyższej cenie, a gdybym chciał trzymać długo te pozycje licząc na spadki, to bym płacił ciągle za pożyczone akcje – to są koszty, bo za pożyczone akcje się płaci! I gdzieś je trzeba pożyczyć, ale do tego dojdziemy za moment.
Polski problem z krótką sprzedażą
Skoro tak prosto działa to na świecie, to czemu często nie korzystamy z tego w Polsce? Wypożyczanie akcji i gra na krótko nie jest popularna. Tu z pomocą przychodzi Gazeta Giełdy Parkiet, która co jakiś czas monitoruje temat – sama GPW od lat przymierza się do projektu związanego z pożyczaniem akcji, ale to już trwa od dawna. Sięgnijmy po cytat do wspomnianego Parkietu:
„Jednak przez lata krótka sprzedaż na GPW nie zdobyła dużej popularności m.in. ze względu na regulacje i ograniczoną dostępność akcji do pożyczania (OFE jako posiadacze walorów wielu spółek nie mogą jednak ich pożyczać). Giełda zapowiada, że pracuje nad projektem, który ma ułatwić ten rodzaj handlu. (…) Bogdan Kornacki (GPW): „To bardzo szeroka inicjatywa, ważna dla całego rynku kapitałowego. Liczymy, że uruchomienie platformy pożyczek akcji zwiększy skalę rynku i przełoży się na wzrost płynności na rynku kasowym oraz instrumentów pochodnych.”
Ok, tylko o był 2019, zgodnie z zapowiedziami, nadal pracuje nad platformą! W 2022 GPW nadal podtrzymywała swój pomysł, ale kwestia regulacji okazała się bardzo trudna do przeskoczenia. W związku z tym w Polsce bez większych zmian.
Wypożyczanie akcji dla polskich inwestorów
W krótkiej sprzedaży jest jeden ważny wątek – żeby ktoś zagrał krótką pozycję, ktoś musi mu pożyczyć akcje. I ten ktoś to bardzo rzadko kiedy Ty lub ja, bo na rodzimym rynku takich możliwości jak wypożyczanie akcji innym inwestorom prawie nie ma. Ale co by było, gdyby się dało? I gdybym miał mój portfel akcji na długi termin, a przy okazji mógłbym wypożyczyć trochę akcji i przy okazji na tym zarobić.
Dokładnie taką usługę wprowadza właśnie Saxo Bank, partner tego odcinka. Przyznaję, że nigdy nie zarobiłem grosza na takiej usłudze nigdzie indziej, bo w zasadzie albo nigdzie tego nie było albo było zrobione niekorzystnie dla inwestora. Nawet jak kiedyś testowałem jeden rachunek zagraniczny, w którym było pożyczanie akcji, to było to tak zrobione, że właściwie nic z tego nie miałem – tylko adnotację, że broker może pożyczyć moje akcje, a ja dzięki temu mam tani rachunek. Nie dziwię się, że inwestorzy nie przyjęli tego z entuzjazmem.
Tu sytuacja wygląda dużo lepiej, bo będę widział, ile odsetek dostaję za jakie akcje i będzie to bardzo fair wobec inwestora – mam akcje, jeśli jest zapotrzebowanie na pożyczanie ich, to faktycznie moje akcje na rachunku mogą dodatkowo zarobić. Wprawdzie jeśli będę w tym czasie chciał pojechać np. na walne zgromadzenie, ale będę miał wypożyczone akcje, to już się nie da (ale to rzadka sytuacja), ale już ekwiwalent dywidendy dostane w tym czasie.
Rynek jest szeroki, bo oczywiście mówimy o świecie dużo większym niż nasza rodzima GPW. Świetnie widać to na akcjach amerykańskich, gdzie krótka sprzedaż jest nie tylko częściej wykorzystywana, ale mówiąc wprost – ma lepszy PR. Nawet jak rozmawiałem z prezesami spółek czy analitykami bankowymi w Polsce, to wiele osób ma etyczny problem z tą formułą – jak tu zarabiać na tym, że spółka radzi sobie źle?
Amerykanie tłumaczą to nieco inaczej: krótka sprzedaż ma na celu zwiększenie efektywności rynku, bo wspiera eliminacje przewartościowanych podmiotów. To jest dyskusja na długie godziny i nie podejmuję się jej w tym odcinku podcastu, ale chciałem pokazać dwie strony tego inwestorskiego dylematu. Poza tym wypożyczanie akcji nie służy tylko spekulantom, którzy chcą zarobić na spadającym kursie. Wiele instytucji czy większych gabarytowo inwestorów potrzebuje akcji do zabezpieczenia swoich pozycji. I tu znowu, pojawiamy się my, z naszymi akcjami na rachunku. Jest to dosyć nowa sprawa w Saxo Banku, ale z mojego punktu widzenia to jest nowa sprawa w skali całego rynku i usług dostępnych dla polskiego inwestora. W związku z tym skorzystam z okazji i zapytam!
Pytanie do Saxo Banku!
Chciałem upewnić się, że dobrze rozumiem nową usługę, więc zapytałem wprost Marcina Chiechońskiego z Saxo Banku o to jak działa wypożyczanie akcji. Zaznaczyłem Wam tę wypowiedź od 12 minuty odcinka:
Wypożyczanie akcji: podsumowanie
Być może za kilka lat krótka sprzedaż i wypożyczanie akcji będą na początku dziennym w Polsce i faktycznie rozwinie się na usługa na GPW, ale korzystajmy z tego co mamy – a mamy naprawdę coraz większy dostęp do usług z całego świata i rozwój usługi Saxo Banku jest tego świetnym przykładem.
Dajcie znać jak podoba się Wam to rozwiązanie, może ktoś już zdążył przetestować na swoim rachunku i chce się podzielić pierwszymi wrażeniami. A jeśli zainteresowała Was koncepcja i sama usługa Saxo, to linki do otwarcia rachunku umożliwiającego znajdziecie tutaj (jak chcecie testować, to naprawdę warto skorzystać z promocji):
Link partnerski z ofertą promocyjną
