7 pytań do producentów gier, których akcje zamierzasz kupić

producenci gier

Zanim zainwestujemy w jakąkolwiek spółkę, powinniśmy ją lepiej poznać, przeanalizować i zrozumieć jak działa. Ja w tym celu staram się zadawać jak najlepsze pytania – w końcu to od ich jakości zależeć będą uzyskane odpowiedzi. W piątym odcinku podcastu pokażę Wam jakie pytania warto postawić, gdy analizujemy producentów gier.

 

Znam wielu inwestorów z polskiej giełdy, który od lat szukają drugiego CD projektu, czyli spółki, która w kilka lat uczyni ich bardzo zamożnymi – oczywiście pod warunkiem, że znają ją na bardzo wczesnym etapie rozwoju i jeszcze włożą w nią sensowne pieniądze. Brzmi dosyć utopijnie, ale na tym też polega ekonomia behawioralna, łatwo nam sobie przełożyć sukces jednej spółki na potencjalnie inne spółki, nawet jeśli twarde dane pokazują, że graniczy to z cudem.

 

Jednak nie ma co narzekać. Polscy producenci gier to sektor, który może przynieść naprawdę imponujące stopy zwrotu, o ile będziemy cierpliwi i nie wpadniemy w przesadny hurraoptymizm i przeróżne pułapki, które czyhają na inwestora po drodze.

 

Nic za Darmo: odcinek 5

Ten odcinek podcastu w całości poświęcam branży gamedev, czyli producentom gier w kontekście inwestycji. Odcinek można oczywiście odsłuchać tutaj:

Odcinek można też pobrać tutaj.

Jeśli wolisz słuchać podcastów przez Spotify, Apple Podcasts, Google Podcasts czy inne apki, to większość odcinków znajdziesz pod linkiem z subskrypcją podcastu.

Gamedev Inwestor

W poprzednim wpisie tłumaczyłem jak bardzo brakuje mi konferencji, które łączą ze sobą świat inwestowania ze specyfiką konkretnej branży producentów gier. Nie znaleźliśmy z Przemkiem Gerschmannem takiej konferencji, więc zrobiliśmy taką samodzielnie :)

 

Zapraszam Was do zapoznania się z projektem Gamedev Inwestor. W związku z ogromnym zainteresowaniem początkujących inwestorów tą branżą, zebraliśmy kilku świetnych ekspertów, namówiliśmy ich do podzielenia się wiedza, przygotowania ciekawych wykładów i materiałów, spakowaliśmy to w wygodną platformę edukacyjną.

Wszystkie materiały w platformie pojawia się w weekend 14 listopada. To idealny czas na konferencje, bo już na koniec roku zakładam, że większość z Was będzie grać w Cyberpunk 2077 i zastanawiać się co zrobić z akcjami CD Projektu. Na to pytanie tez postaramy się odpowiedzieć w trakcie konferencji.

7 pytań do analizy

Poniżej kilka pytań, które dokładniej omawiam w piątym docinku podcastu. Od nich w dużej mierze zależy czy jakaś spółka ląduje w portfelu czy nie. Oczywiście to nie wszystko, bo inwestowanie to dosyć skomplikowany proces, ale te pytania pomagają często nie tyle w wyłapaniu najlepszych okazji do zarobienia, co w ominięciu pułapek, w które łatwo wpaść. 

 

1. Co firma do tej pory zrobiła?

Brzmi banalnie, ale to diabelnie ważne, bo coraz więcej spółek bazuje na historiach pracowników w innych firmach i przekłada to na potencjalny sukces nowych spółek. To nie jest zawsze takie proste. Ludzie, którzy robili jakieś elementy Wiedźmina 3, Dying Light czy nawet pracowali w Nintendo nie muszą do razu uczynić nowej firmy globalnym graczem. Poza tym często firmy zmieniają drastycznie swoje strategie, a ich historia to niekiedy pasmo zmian koncepcji o 180 stopni.

 

To pytanie to zdecydowanie ochrona przed potencjalnymi pułapkami, a nie szukanie potencjalnych okazji. Gdy sięgniemy do zagranicznego rynku, znajdziemy wiele historii gier, które były budowane latami i te najbardziej doświadczone spółki naprawdę rosły wspinając się po szczeblach – rzadko kiedy ktoś zupełnym przypadkiem robi grę wartą dziesiątki milionów dolarów.

 

2. Jaki model biznesowy ma spółka?

Gdy spojrzymy na czołowych producentów gier w Polsce: CD Projekt, Playway i Ten Square Games i 11 bit studios, każda z nich ma zupełnie inny model biznesowy. I chociaż gdy nałożymy na siebie ich wykresy, można krzyknąć, hossa, hossa, to wszystkie mają zupełnie inne ograniczenia i możliwości już na etapie samego modelu. Po kolei, na przykładzie będzie dużo lepiej.

 

CD Projekt to producent gier AAA, czyli topowych tytułów, które kosztują majątek, które robi się latami, ale która potrafią przynieść spółce kosmiczne zyski na długie lata. To model najwyższego ryzyka, ale z najwyższą premią.

 

Ten Square Games to maszyna do robienia pieniędzy, ale w segmencie gier mobilnych. Działa on zupełnie inaczej, ma inne modele zarabiania, gry są z reguły darmowe, ale w środku kupuje się jakieś dodatkowe przedmioty lub ogląda się reklamy. Na kilkadziesiąt projektów gier, skalę może uzyskać jedna i często to wystarczy. Mój ulubiony case to Rovio, czyli genialne Angry Birds.

 

Z kolei Playway nie robi gier mobilnych, nie robi gier AAA, robi za to wiele symulatorów i inwestuje w zespoły produkujące gry. Mówi się o nich na rynku jako o funduszu na polską branżę producentów gier, bo kupując ich akcje kupujemy pośrednio udziały w wielu innych spółkach.

 

11 bit to własne tytuły serious games, gry z przeslaniem, o których można wręcz dyskutować z poziomu akademickiego.

 

Inna skala, inne czynniki ryzyka, inne elementy do analizy, inne podejście do biznesu – a niby wszystko to tylko gry, prawda?

 

3. Jaka jest specyfika produkowanych gier?

Skoro już znamy model biznesowy, to teraz poznajmy specyfikę produkowanych przez spółkę gier. Osobiście zachęcam, aby w gry grać lub rozmawiać z ludźmi, którzy w nie grają. Inaczej nigdy nie zrozumiemy produktów, które są kluczowe, bo to od ich popularności zależą przecież zyski spółek.

 

Jeśli mogę, to staram się sam zagrać w grę i lepiej ją zrozumieć, jeśli nie, pytam – najlepszym tego przykładem są gry karciane, których nie rozumiem, których nie lubię i które wyglądają dla mnie absolutnie tak samo. Gdybym nie pytał znajomych „karciarzy” jak się gra w Gwinta, nigdy nie wiedziałbym czy ta produkcja ma jakiś potencjał czy nie w skali globalnego hitu. Z kolei hype wokół Agony skończył się dużą przeceną akcji, a wystarczyło zagrać chwilę w grę żeby wiedzieć dlaczego – na nic wishlisty czy dobry PR wokół, gdy widzimy jak produkcja jest po prostu nieudana.

Poza tym gatunek odkrywa przed nami potencjał danej gry – możemy sprawdzić ile mniej więcej ludzi w takie gry gra, co jest najważniejsze, jakie kraje taka gra otwiera, a jakie zamyka itp. Przykładowo, ogromny rynek japoński ma specyficzny gust.

 

4. Co kryje się w finansach spółki?

Tak naprawdę ten punkt powinien być przy każdej spółce giełdowej, niezależnie od tego czy robi gry czy nie. Jednak w kontekście gier, warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy:

  • Do faktycznie w spółce przynosi zyski (może być to jedna gra z 50)?
  • Z czego wynikają przychody (odróżnianie biznesu regularnego od jednorazowych zdarzeń)?
  • Ile spółka ma gotówki?
  • Jak spółka finansuje swoje projekty?
  • Czy są tu jakieś widoczne ryzyka?

 

Ważna uwaga: nie skupiajcie się tylko na tabelkach, one nie mówią za dużo bez dodatkowych wyjaśnień – czytajcie dokładnie omówienia w raportach. Ja wiem, ze często nuda, ale tam można się naprawdę dużo dowiedzieć ?

 

5. Czy spółka jest fair wobec akcjonariusza?

Jeśli kupujecie spółkę, która nie wydała ani jednej gry, obiecał kilka, ale zdążyła sobie podnieść kilkukrotnie pensje, to wiele nam mówi o sposobie prowadzenia tego biznesu. Warto zatrzymać się tu na chwilę i zadać kilka dodatkowych pytań:

  • Jak spółka informuje o problemach?
  • Jak spółka informuje o sukcesach?
  • Kto prowadzi relacje inwestorskie i jak?
  • Czy zdarzyły się historyczne kryzysy i jak spółka z tego wychodziła?
  • Jak wygląda kwestia emisji akcji?

Często nie uczymy się na własnych błędach i historyczne problemy wracają jak bumerang, a dla wnikliwych inwestorów mogą być światłem ostrzegawczym, o ile odpowiednio wcześnie je zauważą.

 

6. Jak aktualna wycena ma się do potencjału spółki?

To ile warta jest spółka dzisiaj ma ogromne znaczenie. Spółka może być cudowna i mieć ogromny potencjał, ale na ten moment będzie tak droga, że po prostu nie kupimy jej do swojego portfela. Im dłużej jestem na rynku, tym bardziej skupiam się na dobrej cenie zakupu.

 

Warto nie patrzeć jedynie na wskaźnik C/Z, bo w branży gier jest on po prostu nieadekwatny do specyfiki biznesu. Jest też jeden ważny haczyk w kontekście kapitalizacji producentów gier. Niektóre fundusze nie mogą kupować spółek mniejszych niż… i tutaj jest chociażby wartość 1 mld euro, co u nas przedkłada się na ok. 4 miliardy złotych. Warto mieć to na uwadze, bo niektórzy kupujący aktywują się dopiero gdy spółka osiąga dużą kapitalizację.

 

7. Czy chciałbym być współwłaścicielem tej spółki?

A to jest takie moje długoterminowe pytanie, nawiązujące nieco do samej filozofii inwestowania. Sprawdzamy w ten sposób czy holistycznie w spółce wszystko nam odpowiada czy może są jakieś niebezpieczne punkty, na które musimy zwrócić uwagę. Niektórzy inwestorzy w swoim podejściu zwracają też mocno uwagę na stosunek do pracowników, sprawy wpływu biznesu na środowisko czy wielu różnych czynników. Dla mnie to pytanie jest głównie ważne pod kątem zasady:

"Co nie jest stanowczym tak, jest stanowczym nie"

W ten sposób można czasem nawet intuicyjnie zwrócić uwagę na elementy, które w spółce nam przeszkadzają i mogą stanowić

 

Mam nadzieje, że ten odcinek podcastu przyda się szczególnie początkującym, podobnie jak nadchodząca konferencja Gamedev Inwestor.

Picture of Tomek Jaroszek

Tomek Jaroszek

Jednoosobowa redakcja bloga Doradca.tv :)

Podobał Ci się tekst? Podziel się nim!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz Jaroszek

Tomek Jaroszek

Cześć! Jestem Tomek. Pewnego dnia rzuciłem pracę na etacie i założyłem własną firmę oraz tego bloga. To była doskonała decyzja, a jeśli chcesz poznać tę historię lepiej, to koniecznie przeczytaj więcej o samym blogu.

Ulubione teksty
Szukaj
0
Would love your thoughts, please comment.x