Od kilku tygodni ceny w Polsce spadają. Nie mamy już do czynienia z inflacją. Oznacza to, że nasze pieniądze na lokacie zarabiają więcej. To dobry moment żeby oszukać dobrej lokat na 3 miesiące. Sytuacja zmienia się tak szybko, że nie ma sensu lokować pieniędzy na dłużej.
Kto nie lubi inwestować, powinien przerzucać swoje pieniądze z lokaty na lokatę, z konta na konto – wszystko w celu znalezienia najlepszego oprocentowania na rynku i wyciśnięcia z banku ile się da. Taka jest moja filozofia i czas deflacji to dokładnie ten okres, kiedy można zarobić bez martwienia się o zyski, bo nie zjada ich inflacja.
[EDIT] Jest to tekst z 2014 roku, więc oferty są nieaktualne, a linki nieaktywne.Jeśli pojęcie deflacji niewiele Ci mówi, a masz 5 min na zrozumienie o co dokładnie chodzi, to poniżej mój komentarz dotyczący deflacji w Polsce. Dowiesz się czy faktycznie jest się czego bać, jakie są skutki deflacji. Możesz też sięgnąć do dłuższego tekstu o deflacji w Polsce.
Spróbujmy rozłożyć to na czynniki pierwsze. Rada Polityki Pieniężnej, organ przy Narodowym Banku Polskim decyduje o stopach procentowych. Im niższe stopy procentowe – tym tańszy kredyt i niższe oprocentowanie na lokatach. Obecnie mamy stopy procentowe rekordowo niskie, a możliwe, że będą nadal obniżane. Nie jest więcej łatwo o wysokie oprocentowanie na lokacie.
Jednak dzięki temu, ze mamy deflację, nasze pieniądze nie tracą na wartości. W warunkach inflacji od oprocentowania na lokacie musimy odjąć inflację i podatek. Dopiero wtedy okazuje się ile pieniędzy nam zostanie na koncie.
Przykład:
Inflacja wynosi 3 proc.
Oprocentowanie lokaty wynosi 4 proc. w skali roku
Podatek od zysków kapitałowych, tzw. Podatek Belki wynosi 19 proc.
Wkładamy na lokatę X PLN, cieszymy się z oprocentowania 4 proc. w skali roku. Realnie musimy odjąć od tego inflację i zostaje nam 1 proc. Od tego 1 proc. musimy zapłacić 19 proc. podatku Belki, więc tak naprawdę nasze pieniądze na lokacie ledwie wybroniły się przed zjadającą je inflacją.
Trochę bez sensu, prawda?
Teraz, kiedy mam deflację… całe oprocentowanie nasze ;) Wiem, że nie ma co się ekscytować 3-4 proc., ale naprawdę pieniądz generuje pieniądz. Mając oszczędności, które leżą w szufladzie albo na nieoprocentowanym rachunku, dajemy po prostu zarobić bankom albo nikt nie zarabia. Bez sensu. 15 min. wypełniania wniosku i już nasze pieniądze zarabiają.
Dobre lokaty na deflację
Wybrałem kilka produktów, które łatwo założyć i nie trzeba mieć od razu rachunku bankowego, żeby mieć sensowne oprocentowanie.
Konto oszczędnościowe w Smart Banku to bardzo dobre rozwiązanie dla tych, którzy cenią sobie płynność finansową. Osobiście wolę rachunki oszczędnościowe od lokat, bo w razie sytuacji awaryjnej, mogę bardzo szybko wyciągnąć pieniądze. Lepiej stracić 0.5 pkt na oprocentowaniu, ale zyskać komfort, że moje pieniądze są w zasięgu ręki, a nie obwarowane procedurami bankowymi. W tym przypadku mamy 4 proc. na koncie oszczędnościowym. Bank jest bardzo ciekawą nowością na rynku (filarem jest mobilność) i chce przyciągnąć klientów wysokim oprocentowaniem.
Powyższa propozycja to bardzo dobry bank do oszczędzania i jeden z jego flagowych produktów – Lokata Bezkarna. BGŻ Optima specjalizuje się w oszczędnościach – jest to projekt w pełni internetowy, pozwalający na szybkie i łatwe wrzucenie pieniędzy na lokatę. Bank dobrze to wymyślił – z każdym miesiącem zbiera więcej polskich oszczędności.
O Idea Banku już pisałem, przy okazji pierwszego produktu z „wyjadaczy wisienek”. Lokata Happy to akurat jeden z ostatnich przykładów tak wysokiego oprocentowania bez zakładania konta. Tutaj jednak bank na pewno zechce namówić nas na kolejne produkty i sprawić, że zostaniemy z nim na dłużej.
Oczywiście zachęcam żeby cały czas szukać prawdziwych bankowych wisienek, czyli takich produktów, które dają nam szybkie profity, np. premię gotówkową za założenie produktu. Jeśli nie wiesz o co chodzi, to zostań tu jeszcze 5 min i obejrzyj poniższy film. To wyjaśni wszystko. Dobre lokaty to nie wszystko.
Jeśli żadna z tych opcji nie pasuje, to proponuję chociaż zajrzeć do swojego banku i sprawdzić, jaką ma obecnie ofertę. Bardzo często przelatuje nam koło nosa dobre oprocentowanie, bo nasze pieniądze leżą na lokacie, która daje słabe odsetki, ale odnawia się automatycznie.
Tracimy potencjalne pieniądze przez własne zaniedbanie. Liczymy na to, że bank sam zaproponuje nam lepsze warunki. Takie podejście nigdy nie doprowadzi nas do oszczędności. Dobre lokaty są, ale trzeba ich poszukać.
Tomasz Jaroszek